Pierwszy rekonesans zakończony; drzwi balkonowe zamknąłem,
ale mewa daje do zrozumienia, że chciałaby powtórzyć spacer.
.
Otworzyłem balkon - godzina 13;30 i...
II wejście mewy.
II wizyta trwa, jest godzina 13;33
to jedno z najładniejszych zdjęć tego dnia;
chciałoby się napisać - oswojona mewa towarzyszy mi przy komputerze.
II wizyta zakończona; drzwi balkonowe zamknąłem, ale
mewa wciąż patrzy w stronę mieszkania... godzina 13;48
nie ma zamiaru odfrunąć.
Nie mogłem być obojętny, ponownie wpuściłem ją do środka;
III wejście mewy - godzina 13;59
Godzina 14;00 - mewa w odwrocie
... i znów na balkonie.
Gdy wyszła z mieszkania zamknąłem drzwi balkonowe
i zasunąłem firankę; w dalszym ciągu dobijała się do wnętrza.
Na IV wejście już jej nie pozwoliłem. Z wrażenia nie patrzyłem
co się z nią dzieje, poszedłem do drugiego pokoju.
Gdy po jakimś czasie wróciłem, już jej nie było.
Przygoda z mewą trwała ponad godzinę od 12;59 do 14;07.
A wszystko to działo się dokładnie
1 rok, 2 miesiące i 2 tygodnie
po śmierci mojej Bożenki.
Gdyby wierzyć w reinkarnację,
można by snuć daleko idące rozważania.
W ogóle mewy mają ze mną dobrze,
często coś im rzucam i wypatruję tej znajomej
- jak na razie bezskutecznie.
Podstronę umieszczono w Internecie 24 listopada 2019
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie materiałów znajdujących się w tej witrynie bez zgody autora jest zabronione.
Witryna założona 26 marca 2004 roku
All rights reserved.
No part of this publication may be reproduced or transmitted, in any form or by any means, without
the prior permission in writing of the author.
copyright by Bozenna and Wiktor Mazurkiewicz
©